niedziela, 4 października 2009

Niespodzianka z Dessy

Niedawno wzięłam udział w aukcji, którą organizowała Dessa. Najbardziej zaciekawiło mnie drewniane pudło na kapelusze. Stwierdziłam, że takie cudo mogę ozdobić więc czas najwyższy wziąć udział w licytacji. Tak też zrobiłam. Podałam swoją cenę i ...w natłoku spraw zapomniałam o aukcji. Byłam pewna, że pudełko przeszło mi koło nosa. No cóż, tak czasami bywa. Byłam mile zaskoczona, kiedy zobaczyłam, że wygrałam aukcje. Najciekawsze było to, że kosztowało mnie 34zł.

Doszłam do wniosku, że będąc w Centrum W-wy pudełko odbiorę osobiście by już darować sobie koszty wysyłki. Zasugerowana tytułem aukcji, w którym było napisane "pudełko" wstąpiłam do Dessy by odebrać swój zakup. Pomyślałam, że wezmę je pod pachę i pójdę na spotkanie z koleżanką, z którą się wcześniej umówiłam na dobrą kawusię. Jakież było moje zaskoczenie, kiedy sprzedawczyni przyniosła mi z zaplecza wielką papierową torbę, w której znajdowało się to moje nie "pudełko" ale ogromne pudło. No tak, pod pachę się nie zmieściło, bo ciężko był upchnąć pudło o średnicy 43 cm i wysokości 26 cm. Sama z siebie się uśmiałam.

Ale to tak bywa jak czasami nie doczyta się do końca wszystkich informacji tylko zasugeruje tym co jest napisane w tytule. Pudło przygotowuję do zdobienia i pokażę je po zakończeniu nad nim prac.



Dziś natomiast na tapetę wstawiam czarny chustecznik z białymi przetarciami i naklejonymi czarnymi wzorami z serwetki.




1 komentarz:

  1. :) takie niespodzianki mogłby być codziennie - takie ogromniaste pudło to fajne wyzwanie - zazdraszczam nabytku
    a przecierki...mmmmm... moje ulubione!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...