Doszłam do wniosku, że będąc w Centrum W-wy pudełko odbiorę osobiście by już darować sobie koszty wysyłki. Zasugerowana tytułem aukcji, w którym było napisane "pudełko" wstąpiłam do Dessy by odebrać swój zakup. Pomyślałam, że wezmę je pod pachę i pójdę na spotkanie z koleżanką, z którą się wcześniej umówiłam na dobrą kawusię. Jakież było moje zaskoczenie, kiedy sprzedawczyni przyniosła mi z zaplecza wielką papierową torbę, w której znajdowało się to moje nie "pudełko" ale ogromne pudło. No tak, pod pachę się nie zmieściło, bo ciężko był upchnąć pudło o średnicy 43 cm i wysokości 26 cm. Sama z siebie się uśmiałam.
Ale to tak bywa jak czasami nie doczyta się do końca wszystkich informacji tylko zasugeruje tym co jest napisane w tytule. Pudło przygotowuję do zdobienia i pokażę je po zakończeniu nad nim prac.

Dziś natomiast na tapetę wstawiam czarny chustecznik z białymi przetarciami i naklejonymi czarnymi wzorami z serwetki.



:) takie niespodzianki mogłby być codziennie - takie ogromniaste pudło to fajne wyzwanie - zazdraszczam nabytku
OdpowiedzUsuńa przecierki...mmmmm... moje ulubione!