Ostatnie tygodnie pobytu córki w przedszkolu obfitowały w urodzinowe przyjęcia. Pewnie się domyślacie, że ja przygotowywałam prezenty dla kolegów i koleżanek, a córa imprezowała w najlepsze. Jednym z przedmiotów, które w tym czasie zrobiłam była szkatułka dla dziewczynki. Ale jak zobaczyłam te "kotoshrekowe" oczy mojego skarba - została w domu :). Do jej ozdobienia wykorzystałam serwetkę dostępną jeszcze w
"serwetkowych szaleństwach" pod numerem 198 oraz motywy z
papierów z elfami Toread.
|
Widok ogólny szkatułki |
|
Wieczko, widok z góry |
|
Coś bym porozrabiała |
|
Mam pomysł!!! |
|
Pobujam się na huśtawce |
|
A potem sobie skoczę |
Приятная коробочка!
OdpowiedzUsuńAbsolutnie urocza! Nie dziwią mnie wcale "kotoszrekowe" oczy Twojej pociechy, sama bym takie zrobiła!
OdpowiedzUsuńNinka.
dzieki tym elfikom te szkatułki stały się zaczarowane... przepiękne:)
OdpowiedzUsuńAle cudna!!!! Rewelacyjna:) A te elfiki...., mnie też się do nich buzia uśmiechnęła:) A jestem "trochę' starsza od Twojej córki;)
OdpowiedzUsuńŚliczniaste to pudełko
OdpowiedzUsuń