Dzisiaj pierwszy dzień Wielkiego Serwetkowego Szaleństwa. Wczoraj w nocy, potajemnie, żeby nikt nie widział, mąż przywiózł do sklepu 8 pudeł i cztery ogromne torby pełne serwetek. Nawet nie przypuszczałam ile ja tego nagromadziłam. Tak na moje oko będzie około 300 wzorów. Dla uwidocznienia ile tego jest postanowiłam zrobić zdjęcie.
Przed otwarciem sklepu rozłożyłam wszystko na stołach. Część się nie zmieściła i nadal tkwi w największym pudle (w którym oczywiście też możecie szperać :) ). Prawie tuż po otwarciu sklepu zawitała do mnie pierwsza Klientka wytęskniona nowych wzorów serwetek. I tak było przez cały dzień. Ku uciesze mojego męża, na barkach którego spoczywa skanowanie serwetek, znikają one dosyć szybko, szczególnie te najciekawsze wzory. Radzę Wam się pospieszyć, żebyście również zdążyły zaopatrzyć się w często niedostępne już na rynku wzory :).
Zapraszam
Strasznie szkoda, że nie mogę tam wpaść i wybrać sobie czegoś spośród tych cudeniek!
OdpowiedzUsuńajć...no i znów zabolało mnie mieszkanie na zadupiu...
OdpowiedzUsuńHow beautiful napkins!
OdpowiedzUsuńI wish you a pleasant day.
Это салфетки...Это - салфетки?.. Это салфетки!!! Аааа... Какое богатство!!! Хочу нырнуть в него с головой!!!
OdpowiedzUsuńAle serwetek !Zycze wielkiej wysprzedazy i duzego utargu!Milego dnia.Szkoda ,ze niemoge wpasc do sklepiku
OdpowiedzUsuńoh my god... how many napkins!
OdpowiedzUsuń