Jutro rano wyjeżdżamy z ukochanego Świeradowa Zdroju i udajemy się na tydzień nad morze. Jedziemy w te samo miejsce, co w zeszłym roku, czyli do Darłówka. Niedaleko naszego celu podróży jest miejscowość Bobolin, a w niej gospoda przerobiona ze starej obory. W tamtym roku opisywałam, jakie wspaniałości czekają tam na nasze podniebienia i z jakimi łupami stamtąd wyjechałam. Wypatrzyłam na tyłach duże puszki po oleju do smażenia i nie byłabym sobą, gdybym nie spróbowała kilku z nich wyprosić. Gdy zdziwionej obsłudze wyjaśniłam do czego mi są one potrzebne dano mi kilka bez problemu, ale poproszono mnie o ozdobienie jednej z nich w prezencie. Długo trwało, zanim się zabrałam za jej ozdobienie. Kończyłam ją już na wyjeździe, poniżej przedstawiam "stan surowy", a efekt końcowy pokażę następnym razem, jak zrobię zdjęcia zaskoczonych min w trakcie wręczania. A nuż podpatrują bloga :).
O rety w takim razie cicho sza :)
OdpowiedzUsuńA kiedy dokładnie planujecie pobyt w Oborze ?
Pozdrawiam
Ach, Świeradów. Także bardzo lubię. Ostatnio jakieś 4 lata temu go odwiedzałam. Chyba od tego czasu znów wyładniał.
OdpowiedzUsuńA wiaderko :)!
Panorama jutro czyli w poniedziałek pojedziemy do Obory na rekonesans i umówimy się z nimi na określony dzień by wręczyć puszkę. Jak już będę znała datę i godzinę to dam Tobie znać :) :) :)
OdpowiedzUsuńPanorama wręczanie odbędzie się jutro (wtorek 20 lipca) około 18:00
OdpowiedzUsuńZapraszam i pozdrawiam.
A jednak zdaje się że nam się uda pojawić na gali wręczania :):)
OdpowiedzUsuńZatem do zobaczenia :)