... dotyczącej szafeczek zdobionych papierami do scrapbookingu i bielonych, które pokazałam we wcześniejszym poście. Waszym zadaniem miało być odgadnięcie, która z nich jest mojego autorstwa. Różnie typowałyście, najwięcej głosów zdobyła szafka nr 3 z dziesięcioma głosami, na drugim miejscu uplasowała się nr 6 z siedmioma głosami, potem nr 7 oraz nr 1. Powiem tak: wszystkie częściowo zgadłyście i wszystkie częściowo nie macie racji. Brzmi to dziwnie, prawda :). Otóż wszystkie szafki zostały zrobione przez uczestniczki kursu. Szafeczka nr 3 jest być może najbardziej przemyślana i dopracowana ponieważ była robiona przez Panią, która przez miesiąc szkoliła się u mnie w celu zdobycia nowego zawodu. Było więc duużoo czasu na jej dopieszczanie :). Pewnie dlatego wygrała (chociaż inna wielkość też mogła wprowadzać w błąd). Pozostałe szafeczki powstawały na kursie, czyli tylko przez 8 godzin. Więc nie jestem autorką żadnej z nich. Dlaczego jednak uważam, że częściowo zgadłyście, mimo iż żadnej nie wykonałam osobiście? Motywy do zdobienia szafek są wybierane przez uczestniczki kursu. Niektóre Panie mają jakieś preferencje, np. zastosowanie szablonów. Komponowanie odbywa się jednak wspólnie. Pokazuję przeważnie kilka możliwości skomponowania wybranych wzorów. Więc trochę mojej ręki jest w każdej z szafeczek. Poza tym wzory wybierane są z papierów, które zamawiam dla siebie, a więc są to na pewno papiery, które mi się podobają.
Dziękuję za wspólną zabawę. Ja przy okazji dowiedziałam się, jak odbieracie moje prace (stąd podstępna prośba o wytłumaczenie swojego wyboru :). Nie był to jednak główny cel, jaki mi przyświecał. Niektóre z tych szafeczek były wykonane przez Panie, które z decoupage spotkały się po raz pierwszy właśnie na tych zajęciach. A stworzyły naprawdę bardzo ładne przedmioty, których wcale bym się nie wstydziła, gdyby stały u mnie w pracowni. Nie bójcie się więc tworzyć. Jeżeli znajdziecie dobrego nauczyciela, pomoże Wam obudzić drzemiącą w Was Artystkę :).
A na koniec kolejna szafeczka nie mojego autorstwa :)
Lecę lepić następną porcję skrzatów. Tym razem z innej masy :). Już jutro impreza urodzinowa dla koleżanek córki. Zamiast szaleć na placyku będą grzecznie (mam nadzieję) siedzieć i tworzyć lampiony z Fimo. A jak zasłużą, to dostaną tort z niespodzianką :).
Jeśli są to prace tworzone przez osoby, które dopiero zetknęły się z decoupage, to co tu dużo mówić - wyglądają profesjonalnie, a to też zasługa prowadzącego. Gdybyś była bliżej pewnie i ja bym skorzystała z takich warsztatów.
OdpowiedzUsuńMam właśnie na warsztacie taką komódkę,jest zabejcowana na szaro a fronty pomalowane na biało ...i utknęłam.Mam piękną serwetkę szaro biało czarną,ale jak zobaczyłam tą komódkę to znowu zainsiprowana mam inny pomysł:)))Chyba przestanę podglądac bo nigdy jej nie skończę:)))A ta którą pokazałaś jest przepiękna:)))
OdpowiedzUsuń