W końcu zadałam kłam przysłowiu, że szewc bez butów chodzi. Zrobiłam do domu kwadratowy sosnowy stół o wymiarze 75 x 75 cm. Kupiłam go kiedyś w Ikea i więcej niż pół roku czekał na zlitowanie. Czyste drewno stołu pomalowałam podkładem, później nałożyłam dwa kolory brązu a na koniec rozbieliłam wszystko pastą wybielającą. Dla ozdoby dodałam w dwóch rogach ornamenty z transferów, a na koniec lakier matowy. Teraz na spokojnie można usiąść przy nim i np. zjeść obiad.
Wyszedl super, szczegolnie te ornamenty dodaja mu uroku...Ja zabieram sie od miesiecy do kompletu mebli sosnowych i jakos jeszcze sie do tego nie zabralam, ale sledze wpisy na ten temat, bo zawsze szegos mozna sie nauczyc, tak jak u Ciebie np....pozdrawiam
OdpowiedzUsuńłaaaaadny :-)
OdpowiedzUsuńwybielanie wyszło cacy, plus ornamanty..., to jest to.
OdpowiedzUsuńRewelacyjny efekt!!!
OdpowiedzUsuńPIĘKNY !!!!
OdpowiedzUsuńDELIKATNY I ELEGANCKI I NIKT TAKIEGO NIE MA :)
QUE BELEZA!!! GOSTEI MUITO DE SEU BLOG E DE SEUS TRABALHOS,ABRAÇOS.
OdpowiedzUsuńświetny domek chociaż to tlko jego część a zapowiada się wysmienicie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
cały domek możesz zobaczyć na moim kolejnym blogu www.miniaturowy-swiat.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuń