wtorek, 7 października 2014

Scrapowe obrazki - doskonały pomysł na prezent

Na początek chcę zaprosić Was do zapoznania się z nowymi terminami kursów. Przygotowałam kilka bardzo ciekawych nowości. Zapraszam do zapoznania się z tematami i terminami.

Z powodu przenosin i przygotowywania nowej pracowni miałam długą przerwę w działaniach twórczych. W nowym lokalu mam w końcu miejsce do pracy nad meblami. A ponieważ trochę ich już nazbierałam, więc zakasałam rękawy i zabrałam się do pracy. Niestety na razie wszystkie meble są na etapie przygotowywania do zdobienia. Pozbywanie się nieproszonych gości, uzupełnianie ubytków, szlifowanie. Żmudna i mało twórcza praca. Dlatego w przerwach zajęłam się czymś bardziej twórczym. Postawiłam sobie nowe wyzwanie: zastosowanie papierów do scrapbookingu i szydełkowych serwetek do zdobienia podobrazi. Najpierw musiałam dopracować technikę przyklejania papierów na nowe podłoże. W końcu podobrazie jest elastyczne. Potem nauczyłam się sama przygotowywać postacie dziewczynek. I tak powstał pierwszy obrazek. Taki bardzo dziewczęcy. W sam raz na prezent :). A właśnie była ku temu okazja, ponieważ córka dostała zaproszenie na urodziny. Mam więc robienie prezentu z głowy, pomyślałam sobie.





No tak, ale jak zwykle bardzo spodobał się moje córce i zamiast w torebce na prezenty znalazł miejsce na ścianie u niej w pokoju. Przystąpiłam więc do pracy nad drugim obrazkiem. Przy nim zrezygnowałam z sukienki wykonanej z serwety robionej na szydełku, miałam przecież już mniej czasu. Obrazek też się córce spodobał, ale wynegocjowałam z nią, że trafi w ręce solenizantki. Nie powiem, ciężkie to były negocjacje :).


Udało się tylko dlatego, że obiecałam jej zrobić drugi obrazek. I słowa dotrzymałam :)





Chyba obrazki jako prezenty się spodobały, bo posypały się kolejne zaproszenia, a ja miałam kolejne obrazki do zrobienia. Oto jeden z nich.


Kilka dni temu córka podchodzi do mnie z tajemniczą miną i oświadcza poważnym tonem: "Masz mało czasu". Do czego?! Myśli zaczęły mi latać po głowie jak szalone, uspokoiły się dopiero po zobaczeniu koperty. No tak, pomyślałam sobie, kolejne zaproszenie, kolejny obrazek. Miałam rację. Ale ten ostatni pokażę kiedy indziej.

4 komentarze:

  1. Bardzo ładne są Twoje obrazki a historia zabawna:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Que preciosidades!!!! me encantan estos trabajos, preciosos, besos

    OdpowiedzUsuń
  3. Obrazki są urocze, wcale się nie dziwię, że są chętni z zaproszeniami. Może córcia spróbuje też coś zrobić z pomocą mamy.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...