czwartek, 31 marca 2011

Obrazek dla córki

Córka dostała zaproszenie na urodziny koleżanki. I tym razem postanowiłam prezent wykonać samodzielnie. Wspólnie z córką zdecydowałyśmy, że solenizantka dostanie obrazek. Zaczęło się szukanie wzoru. W oko wpadła mi serwetka z dziewczynką i konikiem. Bardzo mi ten wzór przypadł do gustu, więc zabrałam się do pracy. Przygotowałam podobrazie, nakleiłam serwetkę i ... zaczęłam myśleć, co dalej. Pewnie mnie już pod tym względem znacie, że nie lubię iść na łatwiznę. Na brzegach nałożyłam masę strukturalną, pomalowałam farbą w odcieniu zieleni, trochę przetarłam i nabłyszczyłam farbą Kameleon. Ale nadal było dla mnie widać, że się nie napracowałam. Wzięłam więc w obroty markery perłowe 3D, którymi pokolorowałam elementy obrazka. Efekt pracy pokazałam córce. Gdy popatrzyłam się w jej oczy już wiedziałam, że muszę zrobić nowy prezent. W końcu do imprezy jeszcze półtora dnia, więc zdążę (muszę). Ten zrobiony, po polakierowaniu, zawiśnie w pokoju córki.


Robiąc drugi obrazek wpadłam na pomysł zorganizowania w maju kursu "Decoupage na podobraziu". Będziemy na nim wykonywać obrazki o tematyce dziecięcej, żeby na Dzień Dziecka przygotować prezenty dla naszych milusińskich.Wzory będą wybierane przez uczestniczki kursu, w końcu najlepiej wiecie, co lubią dzieci, dla których te obrazki będą robione. Termin wyznaczę wkrótce (tak mniej więcej w połowie maja).

I na koniec chciałam zapowiedzieć następny post. Opiszę w nim zagubione jajo baletmistrza.

poniedziałek, 28 marca 2011

Wydmuszki na talerzu

Sezon wydmuszkowy w pełni, także u mnie. Prace nad wydmuszkami rozpoczęłam jeszcze przed przeprowadzką pracowni i sklepu. Zaczęłam ozdabiać kwiatkami, wzorami ludowymi itd. itp. W pewnym momencie poczułam przesyt. Znowu jak w tamtym roku pomyślałam sobie, mam dość. Czas wymyślić coś nowego. Podumałam, pogrzebałam w przepastnych zapasach serwetek i w końcu: mam pomysła! jakby powiedział Ferdek Kiepski. Zrobiłam wydmuszki "w starym stylu". Połączenie serwetek z nutami i z ornamentami, kurami wyciętymi z papieru Tassoti oraz patyny zadowoliło mnie w pełni. Do kompletu powstał talerz szklany w tym samym stylu, w którym wzory - przyklejone oczywiście od spodniej strony talerza - też potraktowałam patyną.

Osoby, które chciałyby posiąść takie wydmuszki wraz z talerzem, zapraszam 2 kwietnia na kurs, na którym będziemy je wykonywać. Odbędzie się tylko i wyłącznie jeden jedyny kurs (z powodu ograniczonej liczby tak dużych wydmuszek - ponad 12 cm - oraz serwetek i papieru z użytymi do ich ozdobienia wzorami). Liczba miejsc ograniczona.

Poniżej zamieściłam zdjęcia kompletu. Niestety nie jestem z nich zadowolona tak jak z wydmuszek i talerza, ale może uda mi się zrobić lepsze, to wtedy je zamieszczę.







sobota, 26 marca 2011

Podziękowania i ceramiczna szkatułka sprzed lat

Mija pierwszy tydzień w nowym miejscu. Chodzi mi oczywiście o sklep stacjonarny :). Miło mi było gościć tylu Klientów. Szczerze mówiąc liczba odwiedzających przeszła moje oczekiwania. Dziękuję wszystkim za miłe słowa, kwiaty i prezenty, jakimi zostałam obdarowana. Szczególne podziękowania kieruję w stronę Pani Doroty oraz Uli, które bezinteresownie pomagały mi w przeprowadzce. Bez nich poślizg w otwarciu sklepu byłby jeszcze większy.

Zdjęć wnętrza sklepu na razie nie wstawię. Jeszcze mamy kilka rzeczy do zrobienia, bo jeszcze nie wszystko skończone. Ale wstawię na pewno.

W trakcie remanentu zdjęć na komputerze odnalazłam fotografię szkatułki ceramicznej, którą zrobiłam już parę lat temu. A na serwerze odnaleźliśmy plik z opisem, jak ją robiłam i co zastosowałam. Postanowiłam więc ją pokazać i zamieścić znaleziony opis.

Szkatułka ceramiczna

A oto opis jej wykonania:
Przygotowanie powierzchni
Zewnętrzną powierzchnię szkatułki przetarłam lekko papierem ściernym o grubości ziarna P500. To pozwoliło mi uzyskać bardzo gładką powierzchnię. Potem pędzlem naniosłam jedną, normalnej grubości warstwę Gesso firmy Delta (jest to podkład do powierzchni porowatych) i pozostawiłam do wyschnięcia. Następnie ponownie przetarłam powierzchnię szkatułki takim samym papierem ściernym i naniosłam jeszcze raz dodatkową warstwę Gesso o normalnej grubości. Tak przygotowaną powierzchnię mogłam już malować.
Zdobienie
Do pomalowania zastosowałam farbę akrylową firmy Amsterdam. Widoczny na zdjęciu odcień uzyskałam mieszając kolor Naples Yellow Deep nr 223 z tytanową bielą nr 105 oraz niewielką ilością Orange Azo nr 276 i Aro YELLOW DEEP nr 270. Żeby uzyskać pożądany efekt powierzchnię szkatułki pomalowałam dwukrotnie pozostawiając za każdym razem do wyschnięcia. Następnym krokiem było przyklejenie wyciętego wzoru z serwetki.
Zabezpieczenie powierzchni
Po wyschnięciu zabrałam się za lakierowanie. Zastosowałam lakier wodorozcieńczalny półmat do wnętrz firmy Syntilor. Po nałożeniu 6 warstw lakieru delikatnie przeszlifowałam po-wierzchnię szkatułki papierem ściernym o grubości ziarna P500 tak, aby tylko pozbyć się wszelkich nierówności. Następnie położyłam kolejne trzy warstwy lakieru i pozostawiłam do wyschnięcia.
Po tym nałożyłam preparat do spękań Crackle Sottile firmy Stamperia. Spękania wypełniłam złotą Porporiną tej samej firmy. Pozostawiłam szkatułkę na ok. 4 godziny w spokoju. Następnie, dla zabezpieczenia Porpuriny, natrysnęłam na powierzchnię szkatułki cienką warstwę bezbarwnego lakieru w sprayu (Dupli-Color - lakier wysokiej jakości) i pozostawiłam do wyschnięcia. Takie postępowanie zabezpiecza przed rozmazywaniem w tym przypadku porporiny przy następnych czynnościach.
Po zabezpieczeniu spękań nałożyłam kolejne dwie warstwy lakieru wodorozcieńczalnego i w niektórych miejscach przetarłam szkatułkę ciemną Patyną firmy Decor Fin dającą antique effect. Ponownie nałożyłam lakier w sprayu w celu zabezpieczenia tym razem patyny i położyłam następne 6 warstw lakieru wodorozcieńczalnego. Na koniec nałożyłam dwie warstwy lakieru poliuretanowego błyszczącego do wnętrz firmy Syntilor.
Zastosowane materiały i preparaty
  • szkatułka owalna (chyba gdzieś w zakamarkach magazynowych mogę mieć jeszcze kilka sztuk),
  • serwetka firmy IHR z pięknym wzorem bukietu róż, niestety obecnie niedostępna (może ją kiedyś wznowią),
  • podkład do powierzchni porowatych Gesso firmy Delta (nie jest już sprowadzany),
  • farby akrylowe: Naples Yellow Deep (nr 223), biel tytanowa (nr 105), Orange Azo (nr 276) i Aro YELLOW DEEP (nr 270) firmy Amsterdam,
  • lakier wodorozcieńczalny półmat do wnętrz firmy Syntilor,
  • lakier w sprayu bezbarwny firmy Dupli-Color,
  • Crackle Sottile firmy Stamperia,
  • Porporina, kolor złoty firmy Stamperia,
  • ciemna Patyna firmy Decor Fin,
  • lakier poliuretanowy błyszczący do wnętrz firmy Syntilor.

środa, 23 marca 2011

Pudło pełne candy

Już od dłuższego czasu przymierzałam się do zrobienia rocznicowego candy. A okazji było sporo, chociażby 5-lecie działania sklepu internetowego, druga rocznica prowadzenia bloga, itp. W końcu jest. Spóźnione, z wielu minionych dawniej i nie tak dawno okazji. Za to ogromne i jakby powiedział Tygrysek z Misia Puchatka Wielkoniespodziankowe. Zamieszczam zdjęcie samego pudła, bez widocznej zawartości. Pudło jest przypadkowe, w takim na pewno nie wyślę, ale za to ładnie wygląda i skrywa niespodziankę :).

Zdjęcie zostało zaczerpnięte stąd.

A teraz zasady:
  1. Candy zaczyna się z chwilą opublikowania tego posta i trwa do 3 kwietnia 2011 roku, do godziny 23:59:59 (ale jestem precyzyjna, ha ha ha).
  2. Nie wymyślę nic nowego jeżeli napiszę, że aby wziąć udział w candy należy:
  • napisać komentarz do tego posta oraz
  • umieścić informację o candy na swoim blogu z linkiem do tego posta.
I to wszystko :). Życzę miłej zabawy.

poniedziałek, 21 marca 2011

Jak wyglądają stare jajka na płasko?

Wcale nie chodzi mi o jajka sadzone :) tylko kształtki z MDF-u w kształcie jajek. Te ozdobione przeze mnie są jak najbardziej płaskie, do tego stopnia, że nawet dwustronnie :) :). Więc i dwustronnie je przyozdobiłam. Taki awers i rewers na jajkach. I zrobiłam je straasznieeee na staro. Do uzyskania takiego efektu wykorzystałam prawdziwe, stare nuty, wydruki z drukarki laserowej, szablony, rub-orny, papiery do decoupage, pieczątki no i oczywiście patyny do postarzania. A oto efekt, jaki uzyskałam:

Na początek w "zestawieniu zbiorczym"

Awers pierwszego jajka

Jeżeli chcesz nauczyć się robić takie "jajca", to zapraszam na kurs, który odbędzie się 9 kwietnia, w sobotę.


i jego rewers

Awers drugiego jajka

i jego rewers

Awers trzeciego jajka

i jego rewers

Awers czwartego jajka, a niepokazany na zdjęciu rewers to "tylko"  samotne stare nuty :), bo jeszcze nie skończone - no cóż, jeszcze mnie nie natchło

Otwarcie sklepu stacjonarnego

Uff, nareszcie. We wtorek, 22 marca otwieram sklep stacjonarny w nowej lokalizacji. Bliżej centrum Warszawy, tuż przy głównych arteriach komunikacyjnych miasta, a jednak w cichej ulicy. Mogę powiedzieć, że moja pracownia weszła na szczyty: z piwnicy na pierwsze piętro :). Podniósł się nie tylko poziom podłogi nad poziomem morza, ale również komfort pomieszczeń. A więc zapraszam do odwiedzin. Jak do mnie dotrzeć możecie zobaczyć na tej stronie. Jeszcze nie ma tablicy informacyjnej, więc oto drogowskaz pisemny: po wyjściu z bramy trzeba skręcić w lewo na klatkę schodową, pokonać domofon (lokal nr 4) i wejść na pierwsze piętro.

Z okazji otwarcia sklepu stacjonarnego dla osób w nim kupujących przygotowałam kilka promocji:

  1. dla wszystkich Klientek i Klientów 8% rabatu na zakupy dokonane w sklepie stacjonarnym od 22 marca do 25 marca włącznie,
  2. dla pierwszych 5 Klientek(ów), które zrobią zakupy do godziny 15:00 jednorazowy kupon rabatowy na zakupy w sklepie stacjonarnym o wartości 10% do wykorzystania w dniach 01.04 - 30.04,
  3. dla pierwszych 5 Klientek(ów), które zrobią zakupy w godzinach 15:00 - 19:00  jednorazowy kupon rabatowy  na zakupy w sklepie stacjonarnym o wartości 10% do wykorzystania w dniach 01.04 - 30.04.
Powyższe rabaty nie sumują się z innymi promocjami.

Zostały również wyznaczone nowe terminy kursów decoupage. Zapraszam do zapoznania się z nimi.

To tyle spraw organizacyjnych. A teraz coś dla oczu :). W tzw. międzyczasie, czyli pomiędzy pakowaniem a rozpakowywaniem paczek zrobiłam kilka przedmiotów no i oczywiście serię wydmuszek. Czekam jednak na ładną pogodę i sprzyjające światło, żeby móc zrobić zdjęcia :), więc moimi najnowszymi dziełami pochwalę się później. A teraz pokażę dwie szkatułki, które zrobiłam jeszcze w tamtym roku.







wtorek, 1 marca 2011

Co się dzieje w Urokliwisku?

Jak podałam we wcześniejszym poście Urokliwisko jest obecnie w trakcie zmian. Niektóre Klientki sklepu stacjonarnego wiedzą, co mam na myśli. Otóż po dwóch latach wynajmowania lokalu na urokliwej ulicy Różanej na Starym Mokotowie nadszedł czas na zmianę miejsca. Jeszcze bliżej centrum Warszawy, z równie dobrym dojazdem komunikacją miejską. Na razie zdradzę tylko tyle.
Obecnie w lokalu trwają prace przygotowawcze. Malowanie ścian na pastelowe kolory, wieszanie półek, wieszaków, montowanie oświetlenia. Wynajęta ekipa spisuje się na medal. Dzisiaj zaczęli pracę i już wszystkie ściany w prawie 70 metrowym lokalu pomalowane (jednokrotnie). Już dzwonią i popędzają: a gdzie oświetlenie, a gdzie "goły leon" (jak nazywają gumoleum). I mąż po pracy wskakuje w samochód i jeździ po sklepach. A ja pakuję towar i czekam na sygnał do rozpoczęcia przenoszenia go w nowe miejsce.
Z góry dziękuję wszystkim osobom, które zadeklarowały chęć udzielenia bezinteresownej pomocy w przeprowadzce. Szczególne podziękowania należą się Pani Dorocie - a Ona już wie za co :).
A teraz coś dla oczu: szafka na klucze zrobiona przeze mnie jakiś czas temu.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...